
Tomek Butrykowski to chyba najbardziej lubiany z ex-smodów. W samym offtopicu można znaleźć 13 tematów z jego nickiem w nazwie. Znacznie przyczynił się do rozwoju DW w pierwszych latach jego działania.
Masa tematów w konsolach i grach jest jego autorstwa, był jednym z najaktywniejszych użytkowników jeśli chodzi o uplink. Prowadził pewnego rodzaju magazyn o grach - "DW Action", jednak nic więcej o tym nie wiem. Lubił żartować, nie raziły go żarty na jego temat. Jako jedyny dał adminowi warna, wszystko wskazywało na to, że świetnie się dogadują.

qspy napisał: |
Nalezalo mu sie !!!! ![]() |
Swego czasu zamieszany w pedofilię, jednak moje źródła donoszą, że ostatecznie nie był winny. Wyrzucony z forum za działanie przeciw adminowi (napisał komuś na gg, ten ktoś do q i skończyło się babce sranie) z powodem w warnie "Panicz? Bye giermek. klamca pieniacz".
Butryk napisał: |
Rozumiem tylko "Panicz", gdyż tak go nazywałem ;] Kłamca i pieniacz nie wiem o co chodzi. |
Podczas włamu warn i ban zostały zdjęte, co q szybko skorygował. Butryk miał pretensje o brak szacunku ze strony admina, szczególnie uraziły go słowa "butryk nigdy nie byl w ekipie". Zraziła go także postawa moderatora mahonka z którym odszedł z ekipy w ramach solidarności, następnie w/w do niej powrócił.
Temat Butryka przewija się przez lata. W jego ostatnich ostatnich postach czuć nutkę tajemniczości, jakichś ciemnych sekretów, gdy zdradza, że atmosfera w wyższych szeregach nie jest taka ciekawa. Swoją przemianę nazwał pewnego rodzaju oświeceniem.
Butryk napisał: |
Każdy spędzony czas na DW to żałuję ;] A najbardziej tego, że wróciłem tu. |
Lubił dopisywać się do czyichś postów, niekiedy editami prowadził całą dyskusję z innymi moderatorami. Przesiadywanie na darkwarez stało się jego pasją, stąd później większy żal po banie. Obecnie coraz mniej osób pamięta o pierwszym smodzie. Większości pierwsze słowo, które narzuca się po usłyszeniu nicku "Butryk" to "pedofil". Trudno się jednak dziwić - jego tematy, niegdyś przyklejane, dzisiaj leżą w zakurzonych archiwach i ślad po nim powoli zanika. Jego atutem była działalność już w 2006, dzięki czemu pamiętano o nim stosunkowo długo. Dzisiaj w tłumie Tomasz B. nie miałby siły przebicia, a nawet jeśli wróciłby na swoim starym koncie, miałby tylko okazję do narzekania. Jego koledzy z ówczesnej ekipy mają dzisiaj bany, bądź nie używają konta - pokolenie Butryka umarło.
Jeden z trzech ex-smodów z zdezaktywowanym kontem.
